Sport

  • 21 września 2019
  • wyświetleń: 2493

MKP Odra Centrum Wodzisław Śląski - MRKS Czechowice-Dziedzice 0:4

Jak dotychczas w obecnym sezonie podopieczni trenera Wojciecha Jarosza prezentowali dosyć zmienną dyspozycję, lepsze spotkania przeplatając dużo słabszymi. Po ubiegłotygodniowym triumfie z liderem tabeli, tym razem drużyna MRKS-u stanęła jednak na wysokości zadania i po raz drugi z rzędu zgarnęła pełną pulę, wygrywając 4:0 (1:0) w Wodzisławiu Śląskim z miejscową Odrą Centrum.

MKP Odra Centrum Wodzisław Śląski - MRKS Czechowic
MKP Odra Centrum Wodzisław Śląski - MRKS Czechowice-Dziedzice 0:4 · fot. MRKS Czechowice-Dziedzice


Bramkowym łupem w szeregach gości w sobotnie popołudnie "podzielili się" kolejno: Łukasz Szędzielarz (18 min. - z rzutu karnego), Mateusz Wajdzik (67 min.), Piotr Noga (86 min.) i Błażej Adamiec (90 min.).

Choć złożona z dużej ilości młodych zawodników drużyna Odry Centrum sezon 2019/20 rozpoczęła od pięciu kolejnych porażek, to jednak w poprzedniej kolejce wyjazdową wygraną w Bełku (4:3) udowodniła, iż na czwartoligowym poziomie pewne braki zarówno w umiejętnościach, jak i doświadczeniu nadrobić można sporą ambicją. Stąd też czechowiczan - podbudowanych ostatnim triumfem nad liderem z Książenic, wcale nie czekała łatwa przeprawa na stadionie miejskim w Wodzisławiu Śląskim. Początkowy fragment sobotniego starcia należał do przyjezdnych, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak nieco cofnięty rywal tylko czyhał na swoje okazje w naprawdę groźnych kontratakach. Właśnie po jednym z nich - w 9. minucie dobre zagranie z głębi pola otrzymał Gorzawski, na szczęście jego szarża lewym skrzydłem zakończyła się skuteczną interwencją Krausa.

Ważnym momentem premierowej odsłony była sytuacja z 18. minuty, gdy przy próbie dogrania piłki przez Dzionskę z prawego sektora boiska, jeden z obrońców miejscowych niefortunnie dotknął ją ręką i arbiter bez wahania wskazał na tzw. "wapno", zaś po chwili z jedenastu metrów pewnym strzałem mylącym Jastrzębowskiego wynik spotkania otworzył Szędzielarz. Ledwie 120 sekund później MRKS miał sposobność na kolejne trafienie, jednakże po asyście Mąki próbę Jonkisza w ostatniej chwili zablokowali defensorzy Odry. Z kolei w 24. minucie golkiper wodzisławian nie bez trudu wyłapał "kąśliwy" strzał Szędzielarza z okolic dziewiętnastego metra. W 26. minucie gospodarze mogli natomiast doprowadzić do wyrównania, na szczęście silne uderzenie z rzutu wolnego, egzekwowanego przez grającego trenera rywali Tkocza, świetną paradą odbił Kraus. Chwilę później stały fragment gry wykonywali dla odmiany czechowiczanie, a po centrze Szędzielarza bliski powodzenia po dwakroć był Zarychta, lecz wpierw nie trafił on czysto w piłkę, zaś poprawkę po podaniu Raszki zblokowali obrońcy Odry.

Najlepszą szansę do podreperowania rezultatu jeszcze przed przerwą goście mieli w 39. minucie - wówczas po dobrym przechwycie Wójcik wypatrzył samotnie wbiegającego w obręb "szesnastki" Szędzielarza, ale uderzenie kapitana MRKS-u ofiarnie nogami poza linię końcową sparował Jastrzębowski.

Jeszcze na wstępie drugiej części z asysty Wójcika starał się skorzystać Jonkisz, którego płaski strzał z okolic linii pola karnego odbił golkiper miejscowych, lecz później na kilkanaście minut inicjatywę przejął odważniej grający zespół z Wodzisławia Śląskiego. Wobec powyższego przynajmniej trzy razy poważniej "zakotłowało się" pod czechowicką bramką, na szczęście rezerwowemu Owczarczykowi w 52. i 54. minucie zabrakło nieco precyzji, zaś w 56. minucie po kornerze Tkocza "główkę" Buczka na dalszym słupku pewnie wyłapał Kraus.

Równo po upływie godziny sobotniego meczu, do równowagi powrócili już podopieczni Wojciecha Jarosza i choć jeszcze w 60. i 63. minucie Jonkisz wraz z Wajdzikiem pudłowali z dogodnego położenia, to już w 67. minucie wspomniana para bacznie przyczyniła się do zdobycia drugiego gola dla MRKS-u. Zagranie od Jonkisza przejął bowiem Wajdzik i mocnym strzałem z ok. siedemnastu metrów po nodze rywala, zaskoczył bezradnie próbującego interweniować Jastrzębowskiego. Wprowadzony w przerwie napastnik przyjezdnych był bardzo aktywny w ofensywie, a do protokołu meczowego wpisać mógł się także pomiędzy 77. a 79. minutą, gdy celował kolejno w boczną siatkę i słupek. Jeśli nie można było ponownie fetować zdobycia bramki, Wajdzik "postanowił" jednak po dwakroć wcielić się w rolę asystenta i tak oto w 86. minucie z jego zgrania głową sprzed linii końcowej skorzystał Noga, który mocnym strzałem z dziesiątego metra i z lekką "pomocą poprzeczki" trafił do siatki, zaś w 90. minucie w jego ślady poszedł Adamiec, uderzający silnie i precyzyjnie z okolic linii pola karnego. W międzyczasie swoim kunsztem bramkarskim wykazać musiał się też Kraus, efektownie parujący groźne strzały Gorzawskiego i Tkocza z rzutów wolnych, oraz Owczarczyka z dystansu.

Nadrzędnym celem czechowickiej drużyny przed wyjazdem na sobotnią konfrontację do Wodzisławia Śląskiego, było utrzymanie dobrego poziomu gry z poprzedniej kolejki i "przełamanie" chimerycznej ostatnio dyspozycji. Podopieczni Wojciecha Jarosza tym razem wywiązali się z postawionego przed sobą zadania bez zarzutu i choć młody zespół Odry Centrum ambitnie starał się pokrzyżować plany rywalowi, to jednak górę wzięło większe doświadczenie gości, odnoszących pewną i zasłużoną wygraną. Cieszą zatem zarówno kolejna pełna pula dopisana do ligowego dorobku, jak i drugi mecz bez straconego gola. Jako ciekawostkę można dodać fakt, iż pomimo dwóch porażek na koncie, sezon 2019/20 ekipa MRKS-u i tak rozpoczęła dużo lepiej aniżeli poprzedni, gdy po siedmiu kolejkach miała na swym koncie nie jak dziś 13, a 9 "oczek", przy stracie 9 punktów do ówczesnego lidera (obecnie są to tylko 3 pkt.).

W następnej kolejce zmierzymy się na własnym stadionie z Kuźnią Ustroń, a pojedynek beskidzkich przedstawicieli IV ligi śląskiej, gr. II zaplanowany został na sobotę - 28 września (godz.16:00).

BM / czecho.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.